Przygotował dla nas Pan święto spotkania (gr. hypapane).
Tylko, co dla nas współczesnych znaczy spotkanie – czy to w ogóle jeszcze coś znaczy?
EKRAN – telewizora, komputera, smartfonu, telefonu to tam spotykają się współcześni. Spotykają – tylko: z kim? Jak i gdzie?
Słowo z Księgi Proroka Malachiasza trochę nas zaczepia zawiadamiając, że przyjdzie Pan, którego oczekujemy – ale czy oczekujemy?
Czy współcześni – ludzie instant, potrafią jeszcze czekać?
jak dziecko czeka na Mikołaja,
jak młody chłopak czeka na randkę z dziewczyną, w której jest zakochany,
jak się czeka, aż ktoś bliski wyzdrowieje i wyjdzie ze szpitala…
Pan, póki co, nie przychodzi jak złodziej. „Przez to, co sam wycierpiał poddany próbie, może przyjść nam z pomocą” – może przyjść i przychodzi.
To może być „najwyjątkowsze” spotkanie w życiu. Takie, po którym będziesz wiedział co znaczą słowa z dzisiejszej Ewangelii: oczy moje zobaczyły wybawienie.
Bo warto żyć tak, aby nie ujrzeć śmierci, puki się nie zobaczy Mesjasza i nie ujrzy zbawienia.
…to co, dzisiaj u Ciebie?
Medytację przygotował al. Krzysztof Szczepkowski, pallotyn