VI Niedziela Wielkanocna
(rok C)
J 14,23-29
Medytacja na VI Niedzielę Wielkanocną
Kiedyś zapytano pewnego człowieka, który kilka lat siedział niewinnie w więzieniu co dla niego było najpiękniejsze po wyjściu na wolność. On niewiele myśląc powiedział, że najważniejszą chwilą było spotkanie z jego najbliższymi i to, że w końcu mógł im wszystkim powiedzieć jak bardzo ich kocha. Miłość to uczucie, które zna każdy z nas. Jezus mówi nam dzisiaj jak bardzo Bóg nas kocha. Często będąc w Kościele możemy usłyszeć „Bóg cię kocha”. Dla jednych to taki kościelny slang dla innych banał a jeszcze inni przechodzą obok tego obojętnie. Warto jednak medytując tę ewangelię zatrzymać się na chwilę i popatrzeć jaka jest naprawdę ta miłość Boga do mnie.
Bóg niczego mi nie narzuca. Niczego mi nie karze. Jest delikatny i subtelny. Bóg wychodzi do mnie ze swoją miłością i spokojnie czeka na moją odpowiedź. Tą odpowiedzią na miłość Boga ma być moja wiara i moje życie. Oczywiście nie chodzi tu tylko i wyłącznie o wypełnianie obowiązków i rytuałów a o szczerą relację z Bogiem podyktowaną miłością do niego i dawanie świadectwa na co dzień, że ja jestem Jego dzieckiem.
Kolejnym bardzo ważnym aspektem mojej miłości wobec Boga jest trwanie w Jego obecności. Bóg chce być w obecny w każdej sytuacji mojego życia. Chce być ze mną wtedy kiedy jest mi dobrze ale również wtedy kiedy dzieje się bardzo źle.
Dzisiejsza ewangelia skłania mnie do proszenia Boga aby uzdalniał moje serce na przyjęcie Jego miłości. Bóg zawsze na mnie czeka i nigdy mnie nie odrzuca. To tylko ja w swojej pysze, grzeszności i poczuciu, że wszystko mogę sam przechodzę obok niego obojętnie i żyję tak jakby go nie było.
Panie Boże dziękuję ci za Twoją cierpliwość w czekaniu na mnie. Proszę Cię kieruj moim życiem tak abym nigdy nie zapomniał, że Ty mnie kochasz i zawsze jesteś blisko.
Medytację przygotował al. Łukasz Sobolewski, pallotyn